Posty

Wyświetlanie postów z 2020

Jedyna książka w takim rodzaju

Obraz
  Och... Widzę, że przez dwa miesiące interfejs "papieru" drastycznie się zmienił, zaktualizował... Trzeba będzie do tego przywyknąć, albo częściej pisać artykuły... Znowu jestem winien moim czytelnikom pięć de facto konkursów skoków narciarskich, które się odbyły w polskiej post-pandemicznej rzeczywistości, ale zostawię to na listopadowe pisanie. Obiecuję, postaram się. Już za 24 dni sezon zimowy 2020/2021! Przypominam gwoli ścisłości... A o czym dziś? O książce, którą namiętnie od ponad tygodnia czytam... O człowieku, który zasługuje na miano: obieżyświata, pracusia i kompetentnego w swym zawodzie. Pomysł "na życie" urodził się dopiero na stażu w Narodowym Banku Polskim mieszczącym się w Sochaczewie. Po kilkudziesięciu latach Nasz bohater, zebrał swoje historie w jedną całość, przy wsparciu Wydawnictwie Aha! napisał książkę autobiograficzną, na przeszło 300 stron (dokładnie 360). Mowa o Panu Krzysztofie Miklasie  i jego biografii: " Dwie Strony Mikrofonu - Op...

Widowisko w Bydgoszczy!

Obraz
Celem każdej imprezy widowiskowo-sportowej są emocje, które towarzyszą podczas oglądania. Niegdyś pod Maratonem, rozgrywano biegi długodystansowe. Miały one służyć chwale Starożytnym i pokazanie, że można pokonać 10, 20, czy 50 km pieszo, konkurując z rywalami. Bieg sztafetowy, miał początki, gdy biegało się... ze zniczem olimpijskim z Olimpii do Aten, a startowali przecież zwykli ludzie, którzy mieszkali zazwyczaj w szałasach, w norach... Oni przechodzili do starożytnej sławy, mówiono o nich przez wieki, przypominano legendarny politeizm, który był poniekąd ustrojem politycznym, ale to już wymyślono w Rzymie... Nie bez przyczyny piszę o Rzymie, bo mam do tego spore konotacje, ale po kolei, honor oddajmy...  Honor i pamięć oddaję ś.p. Pani Irenie Szewińskiej, złotej medalistce olimpijskiej, Mistrzostw Świata i Europy, która zawładnęła polskim sportem w latach 60. i 70. XX w. Igrzyska Olimpijskie w Tokio przed 56 laty, były najlepsze w całej karierze, może jeszcze Montreal 1976...

Letnie Grand Prix - edycja szczególna

Obraz
Cóż, cały teraźniejszy świat obiega pragmatyzm, zastój, niepokój związany z pandemią koronawirusem, opleciony stereotypem ze średniowiecznego życia. Ludzie są głodni wydarzeń kulturalnych, sportowych, spotkań z drugim człowiekiem. Powoli zacieśniają się (nie)-spotkania tzw. " w realu" , a online, które teraz są powszechnym rozwiązaniem na otaczającą sytuację.  Sportowcy ostatni raz mieli okazję widzieć się 12 III w Trondheim, na skoczni Granasen, podczas kwalifikacji do cyklu RAW AIR! Do których i tak nie doszło, ze względu na wtargnięcie pandemii koronawirusa do Europy. Przypomnę, że o mały włos, Dawid Kubacki nie stanąłby na podium klasyfikacji końcowej cyklu, zajął czwarte miejsce, ale kto to wie jakby na skoczni do lotów narciarskich potoczyłyby się wydarzenia? Pamiętamy pierwszą edycję i 166 metrów w Vikersund, późniejszego mistrza olimpijskiego z Pyeongchang - Andreasa Wellingera i przegrany z kretesem cykl skandynawsko-norweski. Sezon poolimpijski w kadrze byłego tr...

Polsko, obudź się!

Obraz
*Witajcie!... "Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi. A niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale bardzo kosztownym." - Józef Piłsudski.

Konkurs olimpijski z niespodzianką... cz. II

Obraz
Imprezy o globalnym zasięgu, mają to do siebie, że pojawiają się niespodzianki. Osoby wywalczące na nich medale, rekordy życiowe, wpisują się dużymi literami na karty historii sportu o światowym formacie. Skoro jestem przy tematyce "kontrowersji olimpijskich" , grzechem by było nie wspomnieć o historycznym pojedynku, rodem z lekkiej atletyki. Gwiazda Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich - Konstantin Wołkow miał zdobyć upragniony złoty medal na stadionie w Moskwie. Skok o tyczce jest zupełnie inny od skoku narciarskiego, ale zarazem podobny. Bowiem liczy się też odpowiednie wybicie nad tyczką, by złapać podmuch wiatru i "flow" w powietrzu, który wynosi zawodnika ponad granice marzeń. Skok jest krótszy od tego narciarskiego, ale ekstaza jest niesamowita, chyba porównywalna? Pojedynek był niesamowity, rekord świata wówczas był 5,17 m Wołkowa, Władysław Kozakiewicz pobił go na bodaj 5,21 m. W drugiej turze Rosjanin pobił ten rekord, było tak na zmianę, aż wres...

Konkurs olimpijski z niespodzianką...

Obraz
TEN ARTYKUŁ DEDYKUJĘ M.W

Wspominanie, dzięki Cyklowi...

Obraz
Przed trzema laty, gdy zadebiutował na antenie sportowego kanału Telewizji Polskiej miałem nadzieję, że to będzie uniwersum historyczne... Takie, że poprzez oglądanie, będziemy mogli uczyć się historii polskiego sportu, w końcu, przed rokiem było stulecie... Od Annasza do Kajfasza? Nic bardziej mylnego, bowiem była to piękna lekcja obrazu czarno-białego, mikrofonu trzaskającego podczas erraty, najczęściej ś.p. Bohdana Tomaszewskiego, znakomitego niegdyś dziennikarza Polskiego Radia i TVP. Jerzy Kulej, Irena Szewińska, Jan Tomaszewski, Robert Korzeniowski to są nazwiska najbardziej utytułowanych polskich sportowców, odznaczonym Orderem Zasłużonym Rzeczpospolitej Polskiej. Niesamowite wyróżnienie, zaiste, pewnie byłoby więcej gdyby nie okres 1939-45, a mieliśmy wybitne postaci polskiego sportu. Z tym rzemieślniczym okresem, najbardziej mi się kojarzy Zakopiańczyk - Stanisław Marusarz, wraz z siostrą Heleną. Wzór sportowca, który w 1940 roku dokonał rzeczy tak spektakularnych dla Krakowa...

Dokładnie za 11 miesięcy...

Obraz
Gdy tak przysłuchiwałem się rozmów tu i ówdzie ze skoczkami narciarskimi, doszedłem do wniosku, że nie wiedzą kiedy zaczną treningi na skoczni. Jest to skomplikowane, na tyle, że muszą trenować w domu, według zaleceń 41-letniego szkoleniowca z Czech. Na szczęście tacy zawodnicy jak Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, (nasza trójka muszkieterów) wiedzą, co mają robić. Łączą przyjemne z pożytecznym, ponieważ ta praca  (kluczowe słowo, w słowniku Dawida) wykonuje się o wiele przyjemniej, łatwiej, bo sami ustalają tempo i czas treningu. Odwołam się do ostatniego chojraka, z tej wyżej wymienionej trójki, bo jest bardzo przyjemny wywiad na pewnej stronie, który to właśnie mówi, że trening w domu jest lżejszy. Dlaczego? Ano, dlatego, że w danej sekundzie sam zawodnik decyduje co ma robić, ale jak zastrzegł... "Cztery litery" okropnie bolą, wspominał, że jakby mógł, toby na stojąco spał.  Popularny "Wiewiór" nie jest już rozrywkowy, frywolny. Stał się, bowiem, poukła...

Sytuacja na Świecie.

Obraz
Nie łatwo jest przejść obok tak wielotysięcznej pandemii COVID-19 (nazwa robocza), po polsku: koronawirus, gdy setki tysięcy osób na świecie nie żyje. Najtragiczniejszy bilans zgonów jest zza Wielką Wodą   23.068  osób zmarło. Liczby mówią same przez się. Niestety, tych ofiar z każdą godziną przybywa, a także zakażonych. Personel medyczny, który przez całą dobę sprawuje opiekę nad chorymi, też niejako jest w obawie tego, że będą chorzy, a jak oni będą zakażeni, to kto IM pomoże? Tu powstaje wiele pytań takich głębokich, wręcz ideologicznych, ale w sumie od początku zadajemy jedno pytanie, na które nikt nie zna odpowiedzi: kiedy to się skończy?... Znamienne, a zarazem poruszające słowa wypowiedziała polska noblistka Olga Tokarczuk na łamach "Gazety Wyborczej": "Coś nas testuje. Bóg? Fatum? Demon? Natura? Przypadek?"  Godne przemyślenia są te słowa i znowu we mnie się budzi coś takiego, jak: fundament społeczeństwa . Porównajmy sobie i z wizualizujmy postać ...

Tragikomizm.

Obraz
Nie takie miało być świadectwo ukończenia sezonu zimowego skoków narciarskich 2019/2020. Mogło to zaistnieć w zgoła odmiennym anturażu, a nie w hotelu. Na litość boską!... Dobrze, ale od początku może zacznę... Wszystko to się zaczęło na wzgórzu Holmenkollen, kiedy trybuny świeciły blaskiem nicości w niecce, powód? Oczywisty - COVID-19 (po polsku: koronawirus). Tenże wirus wypełnił widownię podczas prologu i dwóch dni konkursowych w Oslo. Przypomniała mi się historia z czasów, kiedy trwała II Wojna Światowa i w Holmenkollen rozegrano konkurs skoków dla wojennych działaczy, dla III Rzeszy. Marazm, czy przypomnienie historii sprzed blisko osiemdziesięciu lat? Ukłon kieruję w stronę Pana Włodzimierza Szaranowicza, gdyż to ten komentator, porównywany do norweskiego Arne  Scheie jest tak samo traktowany w liczbie lat spędzonych na skoczniach świata, jak Norweg. Chapeau Bas, Mistrzu! (Dygresja.) Na wzgórzu Holmenkollen włodarze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej byli pełni nadziei,...

Podróż za... osiem piosenek do Warszawy.

Obraz
Veni, vidi, vici mogę rzec, jak legendarny Gajusz Juliusz Cezar, który to w 47 r. p.n.e. zwyciężył w bitwie pod Zelą! To właściwie nie zapowiedź, a przedsionek tego, co chcę tutaj zawrzeć. Przy tej okazji, zanim przejdę do meritum sprawy, chcę ten artykuł zadedykować Mojej Przyjaciółce Małgosi , która jest wprost oczarowana mym pisaniem, słownictwem, jakiego tutaj używam. Twierdzi, że posługuję się piękną, poprawną polszczyzną i że mało osób w moim wieku pisze w tak ładny sposób, jak ja. Tak, więc niezwykły post, pełen kontekstów, odnośników szykuję Wam do czytania, ale... Niestety, jakieś spoufalanie z ekipą programu, w którym brałem bierny udział, na mnie ciąży, i nie mogę wszystkiego mówić głośno i publicznie. Obiecałem to, więc muszę się z tego wywiązać, ot co!... Nie 18.02 jechałem, tak, jak w artykule poprzednim pisałem, a dwa dni wcześniej w niedzielę. Dlaczego tak było? Wszystkiego się dowiecie w dalszej części artykułu... (Już widzę te obgryzione paznokcie z ciekawości: d...

Nowy rok, nowe pisanie...

Obraz
... Tak wiem, że właśnie powoli przemija 38 dzień nowego, 2020 roku, a ja dopiero zabieram się za pierwszy wpis na blogu. Cóż, powiem prawdę... Nie chciało mi się pisać artykułów z czystego lenistwa, ale nastąpiły takie nie-sa-mo-wi-te okoliczności, że chcę o tym napisać, boć wiąże to się z tematyką tego bloga!... Ale po kolei, wszystko w swoim czasie.     Gdy po zawodach na Grosse-Titlis w Engelbergu, Kamil Stoch sięgnął po 34-tą wiktorię w Pucharze Świata, kibice, jak i dziennikarze zaczęli upatrywać w skoczku z Zęba potencjalnego triumfatora 68. Turnieju Czterech Skoczni. Lecz sam zainteresowany odrzucał myśl o powtórnym zwycięstwie w Wielkim Szlemie, tłumacząc, że ma kilka elementów do skorygowania. Srebrny medalista z Seefeld, miał rację, bowiem już po Oberstdorfie nie liczył się w walce o końcowy triumf i o odebraniu w Bischofshofen Złotego Orła. Na całe szczęście w porę złapał formę Dawid Kubacki, który wówczas stanął na podium, przypominając 2017 r. gdzie po raz p...