Podróż za... osiem piosenek do Warszawy.

Veni, vidi, vici mogę rzec, jak legendarny Gajusz Juliusz Cezar, który to w 47 r. p.n.e. zwyciężył w bitwie pod Zelą! To właściwie nie zapowiedź, a przedsionek tego, co chcę tutaj zawrzeć. Przy tej okazji, zanim przejdę do meritum sprawy, chcę ten artykuł zadedykować Mojej Przyjaciółce Małgosi, która jest wprost oczarowana mym pisaniem, słownictwem, jakiego tutaj używam. Twierdzi, że posługuję się piękną, poprawną polszczyzną i że mało osób w moim wieku pisze w tak ładny sposób, jak ja. Tak, więc niezwykły post, pełen kontekstów, odnośników szykuję Wam do czytania, ale... Niestety, jakieś spoufalanie z ekipą programu, w którym brałem bierny udział, na mnie ciąży, i nie mogę wszystkiego mówić głośno i publicznie. Obiecałem to, więc muszę się z tego wywiązać, ot co!...
Nie 18.02 jechałem, tak, jak w artykule poprzednim pisałem, a dwa dni wcześniej w niedzielę. Dlaczego tak było? Wszystkiego się dowiecie w dalszej części artykułu... (Już widzę te obgryzione paznokcie z ciekawości: dlaczego w niedzielę, a nie we wtorek?!) Spokojnie. Wszystko będzie w swoim czasie!
Wielki gmach stanął przed moimi oczyma, który per saldo znam z ekranu telewizora. Szok i zadzieranie głów przy parkingu samochodowym przy ulicy Al. Jana Pawła Woronicza 17 we Warszawie było. Mnóstwo budynków, tudzież bloków pracowniczych, z których płynie do naszych odbiorników przekaz telewizyjny, ale doprawdy to zalążek tego, co moje oczy ujrzały w szklanym, oświetlonym budynku. Sam początek już był spełnieniem marzeń, ponieważ akurat wychodził z bloku F Pan Filip Czyszanowski, reporter TVP Sport... Nie mogło się zacząć wyborniej!... Cóż, w samym budynku już byłem w samo południe, a nagranie odcinka "Jaka To Melodia?" było od godziny 16:00, więc co tu mam robić? Odpowiedź prosta - zwiedzać telewizję!
Tak byłem na słynnym "balkonie", skąd jest transmitowany flagowy poranny magazyn TVP 2 "Pytanie na Śniadanie" widziałem studio, kanapy... Fakt faktem, że przez szybę, ale zawsze to coś... Lepszy rydz, niż nic - jak mówi przysłowie polskie. "Balkon"? Co w nim jest takiego, że akurat mówię o tym miejscu? Piękna panorama na Warszawę, która mnie chwyciła za serce, byłem tam kilka(-naście?) razy podczas tego pobytu. Pamięta ktoś "Studio 2"? Jest cały czas odrębny pokój z tym studiem, więc może coś kiedyś jeszcze będzie... Kontynuując podróż po zakamarkach, to ujrzałem wielkie wozy transmisyjne, szkoda, że nie mam żadnych zdjęć tychże pudeł, bo to byłyby unikatowe sceny. Ale nie można mieć wszystkiego, choć mam już sporo... "Po obiedzie" byłem umówiony z Panem Mateuszem Leleniem, za co mu jeszcze raz serdecznie dziękuję za fatygę i chęć. Niestety, wbiło mnie w wózek i trema, co nie pozwoliło mi rozmawiać, ale na popularnym komunikatorze mam kontakt, więc nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło. Oczywiście, podeślę ten artykuł i standardowo poproszę o ocenę! Mogę się dopytywać o skoki, o trenerów, co jeszcze wzbogaca mą wiedzę o tym sporcie, jakże cudownym i pięknym. Dziękuję Panie Mateuszu za kontakt, jest to moim marzeniem!
 Moje marzenie zostało spełnione! Nie pierwsze tego dnia... Ale po kolei... 
Miałem tyle czasu do nagrań programu, że przechadzałem się po telewizji, ile tylko mogłem. W bufecie, spotkałem Pana Piotra Matysika z "Jakiej To Melodii?" - pianistę, którego podziwiam za wiedzę, pasję muzyczną. Kolejne przeżycie? Nie. Gdyż wiedziałem, że i tak go spotkam na nagraniach teleturnieju muzycznego.
Niechaj każdy wie i zrozumie to, co powiem... De facto publicznie... Jak ktoś mi powie, że w TVP pracują same gbury i debile, to mu urwę łeb przy samej... Spotkałem tam mnóstwo przyjaznych twarzy, ludzi, którzy są pomocni na tyle, że śmiem twierdzić, że to jest konkretna telewizja, bez żadnych... odłamków od normy!!! Nie ma stojących w kolejce za jedynymi prawymi i za jedynymi sprawiedliwymi ludźmi, tam po prostu żyją swoim pędem życia. Nie wiem, być może w innych blokach jest to inaczej, nie umiem tego skorygować, ale w bloku F nic nie takiego się nie działo. Wreszcie nadeszła tak długo wyczekiwana przeze mnie godzina 16:00 i wjechałem na plan, do studia "Jakiej to Melodii?" Nie mogę tego, co bym chciał teraz przekazać Wam, ponieważ ciąży na mnie estyma z współpracownikami i ludźmi, którzy mi pomogli tam się znaleźć. Przykro mi...
Miałem okazję widzieć gwiazdy rodzimej piosenki na żywo, takie jak: Pani Halina Frąckowiak, która jest bardzo ciepłą, wrażliwą osobą. Dalej idąc, wcześniej poniekąd użyłem słów piosenki, którą śpiewa Pani Krystyna Prońko - czyli "Psalm dla ludzi stojących w kolejce" (bardzo świetna piosenka, polecam!). Oczywiście Rafał Brzozowski, który jest przemiłym, sympatycznym człowiekiem!!! Pogratulował mi wiedzy muzycznej i tego, że się nie bałem przyjechać. Tak naprawdę, Panie Rafale, to czego miałem się przestraszyć? Od zawsze chciałem być w gmachu TVP, moje marzenie się spełniło, więc to była najlepsza nagroda dla mnie.
Dziękuję bardzo Tej Pani za daną możliwość!
Po tej niesamowitej uczcie, jaką przygotowałem dla Was, zakończę ten artykuł piosenką, którą nieco wyżej prezentowałem po tytule.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kuusamo/Ruka - wietrzna loteria

Poruszający wywiad, z człowiekiem, który jest dyrektorem...

Halo, Włodku! - Benefis Włodzimierza Szaranowicza.