Historia Igrzysk Olimpijskich

Ta legendarna, historyczna impreza jest z Nami od zarania dziejów. Nie przesadzę, gdy powiem, że jest kultowa. Starożytni mogli w ten sposób kwestować, podobać się wszakże -nastu Bogom greckim, bądź być ukaranym zakazem wstępu do Akropolu. Jednak w historii, która jest swoistym rodzaju bajką, mitem (uczymy się o mitach greckich) nie wiemy, jak było naprawdę... Wkradła się nutka tajemniczości? Powiało grozą? Bez dwóch zdań!... Cóż, pod słynnym Maratonem organizowali pradawni bieg, który bynajmniej, jak legenda głosi... Ten, który dobiegł jako pierwszy przechodzi na karty historyczne... Uwielbiam historię, dowiadywać się takich informacji, to jest coś niesamowitego, a przede wszystkim dla pasjonata sportu, to jest w rodzaju "chleba powszedniego"! Rzymianie próbowali zrobić coś podobnego, lecz to się nie przyjęło. Koloseum chciano przekształcić w arenie, w której to miały się odbywać ceremonię otwarcia i zamknięcia. Na szczęście to odbiło się wielkim echem i tradycja pozostała niezmienna!
Pierwsze igrzyska olimpijskie odbywały się w Olimpii w Grecji i były rozgrywane co cztery lata, stąd w starożytnej Grecji termin olimpiada oznaczał czteroletni okres między kolejnymi igrzyskami. Pierwsze udokumentowane igrzyska odbyły się w roku 776 p.n.e. Na czas igrzysk olimpijskich zaprzestawano wojen. Podczas trwania konfliktów ogłaszano "pokój boży" i wojny wstrzymywane były na 2 miesiące. Przez pięć dni trwały igrzyska, reszta była przeznaczona na wyruszenie i powrót z igrzysk przez widzów i zawodników. Pierwszym etapem uroczystości, jeszcze przed rozpoczęciem igrzysk, było złożenie przysięgi przed posągiem Zeusa. Mięso dzika cięto na kawałki, rozsypywano albo rozkładano przed posągiem i każdy z uczestników, wraz z ojcem i swymi braćmi składał przysięgę, że nie dopuści się żadnego oszustwa na zawodach, co potwierdzali drugą przysięgą, w której mówili, że ściśle przykładali się do ćwiczeń przez poprzednie 10 miesięcy. Oficjalnie otrzymywało się nagrodę – wieniec z gałązek z wawrzynu (laur olimpijski), lecz nagradzany był tylko zwycięzca. Zawodnik, który wygrał igrzyska, stawał się sławny i otrzymywał tytuł olimpionika. W jego rodzinnym mieście stawiano pomniki na jego cześć i pisano wiersze. W murze miasta wygranego zawodnika robiono dziurę, przez którą wchodził zwycięzca witany przez mieszkańców. Oznaczało to, że miasto nikogo już się nie obawia, ponieważ ma takiego obrońcę. Zwycięzca otrzymywał również nagrody materialne, ale nie dawane oficjalnie. Z czasem, oprócz wieńca z gałązek oliwnych, otrzymywano pieniądze i przedmioty wartościowe. Sławę zdobywało całe miasto, a nie tylko wygrany. Kary olimpijskie były bardzo surowe. Zawodnik, który dopuścił się oszustwa, zmuszony był postawić pomnik Zeusowi, na którym wyryto jego imię i nazwisko oraz występek, którego się dopuścił. Najpopularniejszym z oszustów jest Ateńczyk Kalliopos, który przekupił swoich niedoszłych przeciwników. Cała sprawa wyszła na jaw. Ateńczyk i inni musieli postawić pomniki dla Zeusa. Ateńczycy przestali brać udział w igrzyskach, gdyż wyrocznia delficka powiedziała, że jeśli zaczną ponownie brać udział, nie będzie im głosiła przepowiedni. (Wikipedia)

Przez czternaście wieków nie organizowano tej imprezy. Wojny, królowie ciągle się zmieniali...  Nikogo nie uogólniam, kto zna historię - ten wie! Dopiero 1896 r. był przełomowy, bowiem powrócono do starożytnego miasta, Aten. Zorganizowano wtedy Letnie Igrzyska Olimpijskie, niestety nic nie wiem na ten temat, nie posiadam tak wszechstronnej wiedzy o sporcie. Wtedy to skoki narciarskie były bardzo popularne, a zwłaszcza jedna, świeżo wybudowana Holmenkollen. Jeśli ktoś nie wie, o czym mówię - odsyłam Go do postu "Święta skocznia w Norwegii"! Gorąco polecam!
1924 r. na świat przyszło "nowe", w postaci Zimowych Igrzysk Olimpijskich. We francuskim Chamonix odbyła się pierwsza edycja Wielkiej Imprezy. Niestety i tym razem, muszę Was zasmucić, gdyż nie mam pojęcia ani kto tam był, ani kto wygrał. (Ale jednak wygrzebałem jakieś  informacje!) Tak, czy owak rok 1924 zapoczątkował nową erę w sporcie. Pierwszym w historii złotym medalistą w skokach narciarskich, był Norweg Julian Tullin Thams, szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę to nazwisko. Jednak, co znaczy potęga internetu! Jak się okazuje w Chamonix był JEDEN Polak skaczący - Andrzej Krzeptowski, który uplasował się na 24. miejscu! Polskie akcenty są już od pierwszych Igrzysk wyczuwalne. Natomiast na rozwój polskiego legionu sportowego będziemy musieli czekać prawie półwiecze.

Można powiedzieć, że gdy Polska trafiła w ręce ZSRR, był prawdziwy rozkwit sportowy! Takie legendy jak: Irena Szewińska, Wojciech Fortuna, Władysław Kozakiewicz (słynna Moskwa'80) zdobywały złote medale. Kolejno odlicz, Tokio'64, Meksyk'68, Sapporo'72, Montreal'76, Moskwa'80. 

Monumentalne Sapporo było w blasku Polaka. Polaka, który wyskoczył jak diabeł z pudełka, oczywiście murowanym kandydatem był Yukio Kasaya, ale na szczęście dla Nas przegrał! Na następny medal czekaliśmy trzydzieści lat, gdy nasz fenomen - Adam Małysz w Salt Lake City był murowanym kandydatem do złotego medalu. Wszakże, przed czterema laty podpisywał tylko listy startowe. 
Japończycy od fenomenalnej oglądalności w Nagano przebiły najśmielsze oczekiwania organizatorów. Jak sami przyznali, nie spodziewali się tak dużego popytu na skoki narciarskie. Wyczytałem gdzieś w sieci, że planowano połączyć igrzyska z Koreą. Doskonale wiemy, jakie stosunki polityczne są na Bliskim Wschodzie...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kuusamo/Ruka - wietrzna loteria

Poruszający wywiad, z człowiekiem, który jest dyrektorem...

Halo, Włodku! - Benefis Włodzimierza Szaranowicza.