Mój ulubiony skoczek, czyli weteran skoczni narciarskich.

Są skoczkowie dla których ilość konkursów w jednym sezonie to błahostka, od wielu sezonów towarzyszy im rygor, poświęcenie, ciągłe przemieszczanie się po Europie. Jego nazwisko urosło do miany legendy, ale wciąż jest obecny w środowisku sportowym, obdarzany wielkim szacunkiem.  
NORIAKI KASAI- jest to żywa historia skoków narciarskich, który to od 27 lat skacze na wszystkich skoczniach świata. A zaczęło się....
A zaczęło się od rodzimej skoczni w Sapporo w 1988r. Zaś pierwsze punkty zdobył 9.12.1989r. w Lake Placid. Jest siedmiokrotnym olimpijczykiem, począwszy od francuskiego Albertville 1992r. srebrny medalista z Lillehammer 1994 i Sochi 2014, brązowy medalista z Tyrolu włoskiego Val di Fiemme (2003), mistrz w lotach z Harrachova 1992. Pamiętam taką sytuacje z tegorocznego PŚ zawodnicy dużo młodsi od Noriego kłaniali mu się, oddając tym samym wielki szacunek dla wielkiej legendy (chyba Sapporo, lub Planica). Zapowiada weteran, że wystartuje w Pyeongchang 2018r. i zdobędzie medal, bo brakuje mu w kolekcji, a zakończy karierę podczas igrzysk w Sapporo 2026r. Czy to prawda? Okażę się wkrótce! W Planicy 2016r. miał jubileusz bardzo piękny, bo uczcił 500 start w PŚ
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kuusamo/Ruka - wietrzna loteria

Poruszający wywiad, z człowiekiem, który jest dyrektorem...

Halo, Włodku! - Benefis Włodzimierza Szaranowicza.