TEN dzień był wyjątkowy... - czyli odłamek od normy... Betlejem w Bydgoszczy (5 I 2019 r.)

Początek tego dnia, był zwykły. Nie wskazywało nic na to, że ten dzień zamieni się w piękną, świąteczną podróż po świecie za sprawą kolęd i pastorałek...Jak to się stało? Bardzo prosto, ponieważ w sieci, począwszy od FB, poprzez Google, reklamy, billboardy w moim ukochanym mieście, a skończywszy na namowach Alicji, zdecydowałem się pojechać na koncert i nie straciłem TAM czasu. A i Łuczniczka zawsze piękna i majestatyczna...
Notabene, to nie jest kontent bloga(-u), by opisywać Mą przepiękną Bydgoszcz, ale okoliczność wydarzenia, sprzyja ku temu. Święta i okres poświąteczny (bożonarodzeniowy) sprawia, abyśmy sięgnęli do kolęd i pastorałek. Zawsze, gdy słucham przepięknych polskich kolęd, czuję taką błogość ducha i ciała, od dawien dawna słyszę od mojej Babci, że rodzime kolędy są najpiękniejsze... I wiecie co? Chyba ma rację, gdyż, jak w minioną sobotę miałem przyjemność wysłuchać, począwszy od: hebrajskich, izraelskich, arabskich... kolęd, to jednak swą wyższością odbiegają od polskich. Są po prostu lepsze pod względem melodii i tego wszystkiego, co za sobą niosą święta Bożego Narodzenia - przekazem imponują... Chciałem zaznaczyć, że to wydarzenie wywołało na mnie inspirację do tego - odmiennego artykułu, boć to dla mnie wspaniałe i zaskakujące wydarzenia!
Pisk i wrzask zdominowały Halę Łuczniczkę młodych dziewczyn, na widok Dawida Kwiatkowskiego - bożyszcza! Pamiętam, jak chodziłem do gimnazjum (2011-2014), to dziewczyny nikogo innego nie słuchały jak Jego. Wszystkie, od deski do deski, znały słowa każdej piosenki, więc nie dziwota, że rocznik 2003-04 szaleje za nim. Nie dość, że na scenie jest luzakiem, kochającym publikę, to jest przystojnym, wysokim brunetem! A kto jest obok?
Pamiętacie kilka lat temu (chyba 2016) Eurowizję i występ Katarzyny Moś? Tak, to ONA! Bardzo miła, serdeczna kobieta, piękna blondynka, z którą miałem okazję porozmawiać i strzelić zdjęcie! Zaskoczony byłem, kiedy mnie po prostu - przytuliła! Coś te piosenkarki z europejskiego szlemu do mnie lgną, bo Monika Kuszyńska w auli UTP też to zrobiła!... Fart?
Na koniec nietypowego wpisu, chciałem napisać o spotkaniu, które wywarło tyle pozytywnych emocji, wróciło do mnie dzieciństwo, podstawówka... Jak pięknie powrócić przez chwilę do wspomnień! Przez 6 lat była moją pierwszą miłością... Śliczna blondyneczka z długimi włosami, opiekowała się mną. W końcu Biblijne imię Anna na to pozwala... Nie spodziewałem się tego, że spotkam na tym pięknym wydarzeniu Anię! Jakie było moje zdziwienie, gdy przy kasie Ją spotkałem, po tylu latach! Właściwie, gdyby nie TO spotkanie, nie byłoby tego pisania... Dziękuję Ci, Aniu!
Przypomnę pewne strofy "Czerwonych Gitar"... 


                                                    Kto za Tobą w szkole ganiał,
                                                       Do piórnika żaby wkładał?
                                                         Kto? No, powiedz - kto?
                                                    Kto na ławce wyciął serce...
                                         

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kuusamo/Ruka - wietrzna loteria

Poruszający wywiad, z człowiekiem, który jest dyrektorem...

Halo, Włodku! - Benefis Włodzimierza Szaranowicza.