"No i pojechali... ... do domu"

   XXI Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej wkraczają w decydującą fazę rozgrywki. Niestety, bez Orłów Nawałki. W dość kompromitujący sposób polska sztafeta, na czele z "Lewym" pożegnała się z rosyjskimi murawami. Po byciu w ćwierćfinale EURO 2016, z dużymi szansami na wygranie Europejskiej imprezy, myśmy myśleli, że tak dobrze będzie z kwalifikacjami do Mundialu, który odbywa się u przedstawicieli Federacji Rosyjskiej...

  Obiecujące mecze kwalifikacyjne z Czarnogórą, Armenią, Koreą Południową, dawały nadzieję, że od 2006 r. znajdziemy się wśród finalistów, którzy pojadą do Rosji, by tam rozegrać dobry turniej. Minęło już 36 lat od drużyny Antoniego Piechniczka, czyli od czasów "złotej piłki" w Polsce. Onegdaj, w 1982 r. na terytorium Hiszpanii zostały rozegrane bardzo dobre, drugie po 1974 r. mistrzostwa dla polskiej eskadry.  
  Nie ma co się dziwić, ponieważ tę drużynę tworzyły giganty polskiego futbolu: Jan Tomaszewski, Grzegorz Lato, Adam Nawałka, Zbigniew Boniek. Chyba takaż rekomendacja wystarczy? Naturalnie, bo jak sięgniemy do kuluarów naszej sportowej pamięci, odtworzymy sobie, że nasza reprezentacja prawie zremisowała z jedną, najbardziej skomasowaną obecnie drużyn na świecie. W 1938 r. Polska przegrała wynikiem [5:6] z Brazylią! Szok, niedowierzanie, że o jednego gola przegrała z czołówką światowego futbolu?! A teraz nie potrafimy wyjść z mundialowej grupy... Żenada!
   Na konferencji medialnej, trener zarzekał się, że polski trzon jest w optymalnej formie, jak przy spotkaniu z Litwinami (4:2). Media, kibice, cała Polska oczekiwała na to, że powalczymy o 1/8 finału! Niestety, jak mogliśmy podglądać, dzięki uprzejmości stacji TVP Sport przygotowania z Arłamowa było już widać, że coś jest nie tak. Redaktor (którego należy wymienić) Jacek Kurowski, jako-że był z nimi, mówił między wierszami, iż to nie wygląda najlepiej. Cóż miał mówić? Jego pracą jest naturalnie to, by podtrzymać kibiców, narodowe wsparcie i dać nadzieję na to, że będzie dobrze...
 Nie zapomnę nigdy relacji redaktora Jacka Laskowskiego, który w śmieszny sposób podsumował mecz Polska-Kolumbia... "Mamy mundial 4K: Kolumbia, Kazań, Klęska, a czwarte "K" proszę sobie dopisać..." Żal, smutek, rozgoryczenie emanują w narodzie.
Za 70 min. spotkanie z Japonią... Już się boję!
Nie, nie piszę "Do boju, Polsko!" 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kuusamo/Ruka - wietrzna loteria

Poruszający wywiad, z człowiekiem, który jest dyrektorem...

Halo, Włodku! - Benefis Włodzimierza Szaranowicza.