Spotkanie z Naszym Mistrzem Adamem Małyszem - #13

... Po pięknej dzielnicy, jaką jest niewątpliwie Fordon (do której za jakiś czas powrócę), wracam z powrotem do historyjek związanych z polskimi skokami narciarskimi. De facto dla naszych rodaków ta historia ma swój początek dopiero w 2001 r., a nie pamiętają nazwisk tych sportowców, którzy przyczynili się do popularyzacji tego sportu. To przykre. Bowiem wszyscy są święcie przekonani, że polskie skoki narciarskie poczęte zostały od XXI w. Kto by postawił na to ogromne pieniądze, to sromotnie by się zawiódł. Od kiedy są sławni Polacy w skokach? Czy istniało życie tej dyscypliny? Tego dowiecie się, czytając ten post. Zapraszam!
Po pierwszym rozkwicie skokowym, rzecz tak ujmijmy, polska publiczność dowiedziała się o nijakim Stanisławie Marusarzu, który w szybkim czasie stał się światowym sportowcem. Pamiętny rok 1938, w którym tak niewiele zabrakło do złotego medalu, polscy kibice mieli długo w pamięci. Bowiem dopiero 34 lata później przyszedł czas na premierowy medal - złoto olimpijskie. Z tym, że wywalczone było, z jeszcze mniejszą przewagą nad szwajcarskim zawodnikiem, niż w Skandynawii. 0,1 pkt! Po tym mogę powiedzieć, że lata posuchy? Że nic się nie działo? Wielu tak uważa, ale to nie jest prawda. Podczas Mistrzostw Świata w Falun'74 w kombinacji norweskiej, gdzie się wlicza jeden skok i bieg na 10 km, brąz zdobył... Stefan Hula sr., tak, to nie przypadek... Ojciec Stefana Huli jr., który to na Igrzyskach w Korei Południowej wywalczył brąz drużynowy... Wreszcie w Naszej wędrówce napotykamy na sławny 1979 r. co się wtedy wydarzyło? Drugi medal dla Polski, a zarazem pierwszy w lotach narciarskich...
Z tym wydarzeniem wiąże się interesująca historia, o której teraz napiszę. Być może ktoś słyszał, być może nie... A więc, słuchajcie... W latach 70. XX w. gdy Polski Związek Narciarski postanowił nie posłać żadnego zawodnika na V MŚ w Lotach do Planicy. Najlepszy, wówczas zawodnik, który de facto samopas pojechał swoim samochodem do Słowenii, by udowodnić włodarzom, że się mylili - zdobył brązowy medal. Można to podpiąć pod dzisiejszą sytuację włoskich skoków. Guarda di finanza nie ma za co sfinansować italijskich skoków narciarskich. Alex Insam, który jest nadzieją na lepsze jutro, tak naprawdę jest jedyną ostoją Łukasza Kruczka. Swego czasu fiński szkoleniowiec Hannu Lepistoe toczył bój z tą organizacją, ale niestety nic nie zdziałał, tylko, że wychował największą gwiazdę włoskich skoków - Roberta Cecona... Zwycięzce konkursu Pucharu Świata, niegdyś czołowego skoczka cechowała nieruchoma sylwetka podczas lotu narciarskiego. Nie pamiętam tych czasów, w których startował Włoch, może ktoś z obserwujących blog, będzie pamiętał? XXI w. przyniósł ze sobą znakomite osobistości! Jakie? O tym w kolejnym odcinku...
Miłego dnia!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kuusamo/Ruka - wietrzna loteria

Poruszający wywiad, z człowiekiem, który jest dyrektorem...

Halo, Włodku! - Benefis Włodzimierza Szaranowicza.