Wielki Sezon Olimpijski - zbliża się nieuchronnie!
6 dni pozostało do wielkiej inauguracji w Wiśle. Niestety, organizatorzy borykają się z brakiem... białego puchu, bowiem w Sudetach nie spadł jeszcze śnieg.
Tylko, czy aż tyle jest pokryta skocznia? (stan na 6.11) Swoją drogą u reprezentantów Suomi możemy już zaobserwować bajeczną zimę, z oblodzonymi drzewami, z zeskokiem, który jest prawie pokryty śniegiem. Przewodzący PZN w Wiśle - Andrzej Wąsowicz zapewnia, iż firma SuperSnow zdąży z naśnieżaniem Malinki. Swoją drogą, to nie wiem czy FIS się porwało z motyką na słońce... Bowiem Polska leży w środkowoeuropejskim klimacie, i śnieg się dopiero pojawia w połowie grudnia, a tu połowa listopada... Zobaczymy, jak to wyjdzie!
"My staliśmy się nieświadomymi podglądaczami. Lubimy widzieć, jak się przygotowują do startu. Owszem, to jest deprymujące dla nich, ale widzowie żądają takiego wkradania się do szatni skoczków" - Włodzimierz Szaranowicz dla programu "Zwarcie". Miał w tym trochę racji, ponieważ człowiek to taka natura ciekawska, która wszystko lubi mieć pod kontrolą. Wymogi przez telewidzów są wielkie i Międzynarodowa Federacja Narciarska im to umożliwia. Niestety nie jest za wesoło skoczkom. Ta rewolucja, o której teraz prowadzę monolog w zupełności nie podoba im się. Ale dość przytaczania rozmowy z M.Jóźwikiem, kto chętny niech wyszuka sobie w sieci i wysłucha.
Tytuł postu nosi miano Wielki Sezon Olimpijski. Do Pyeongchang pozostało niewiele niż 100 dni. Znicz olimpijski za niedługo zapłonie w Korei Południowej, a w kadrach panuje popłoch i dobieranie zawodników do drużyny. Sezon olimpijski, to także próbowanie w konkursach mniej znanych zawodników. Kto wie, może słynny talent z Niemiec, zawładnie kadrą Wernera Schustera, który we Wiśle latem pokazał się z fenomenalnej strony. Podpora niemieckiej eskadry - Markus Einsenbichler jest etatowym członkiem w kadrze, jednak Andreas Wellinger się wyróżnia. Od lat mówiono, że jest niezwykłym talentem. Niegdyś Stefan Horngacher, kiedy był trenerem kadry B powiedział, że to jest talent na miarę Martina Schmitta i Svena Hannawalda. Miał rację, bowiem od stycznia 2017 r. przodował w rywalizacji Pucharowej. Pamiętna Wisła, która wyzwoliła ten talent, ten geniusz, który mieliśmy okazje oglądać w poprzednim sezonie, był niesamowity. Coś niezwykłego pokazał w lotach. Sławetny konkurs w norweskim Vikersund, przeszedł do historii pod względem dalekich lotów i totalnej porażki Andreasa. 166 m przekreśliło jakiekolwiek szansę na triumf w pierwszej edycji RAW AIR!
No i wreszcie bohater minionej zimy - Stefan Kraft. Zrobił coś niesamowitego, ten ciąg od Willingen po Planicę, gdzie to zaczęła się passa zwycięska, która dowiozła po kryształową kulę. Zarówno za Puchar Świata i Puchar w lotach padły łupem Austriaka. Ale to jeszcze nie koniec tych wykwintnych sukcesów. Bowiem, zapisał się w annałach jako rekordzista w długości lotu na świecie, a przede wszystkim dołączył do grona podwójnych złotych medalistów Mistrzostw Świata. Warto też podkreślić, iż kibice w Austrii po tak bardzo "suchym"* okresie, po iluzorycznych zwycięstwach, mają znów powody do zadowolenia i do zmartwienia... Słynny Gregor Schlierenzauer ponownie kontuzjowany! Nie wystąpi w Wiśle! Powód? Naderwanie więzadła pobocznego w kolanie, ale spokojnie... Powinien już w lutym powrócić na olimpijską Koreę.
Tytuł postu nosi miano Wielki Sezon Olimpijski. Do Pyeongchang pozostało niewiele niż 100 dni. Znicz olimpijski za niedługo zapłonie w Korei Południowej, a w kadrach panuje popłoch i dobieranie zawodników do drużyny. Sezon olimpijski, to także próbowanie w konkursach mniej znanych zawodników. Kto wie, może słynny talent z Niemiec, zawładnie kadrą Wernera Schustera, który we Wiśle latem pokazał się z fenomenalnej strony. Podpora niemieckiej eskadry - Markus Einsenbichler jest etatowym członkiem w kadrze, jednak Andreas Wellinger się wyróżnia. Od lat mówiono, że jest niezwykłym talentem. Niegdyś Stefan Horngacher, kiedy był trenerem kadry B powiedział, że to jest talent na miarę Martina Schmitta i Svena Hannawalda. Miał rację, bowiem od stycznia 2017 r. przodował w rywalizacji Pucharowej. Pamiętna Wisła, która wyzwoliła ten talent, ten geniusz, który mieliśmy okazje oglądać w poprzednim sezonie, był niesamowity. Coś niezwykłego pokazał w lotach. Sławetny konkurs w norweskim Vikersund, przeszedł do historii pod względem dalekich lotów i totalnej porażki Andreasa. 166 m przekreśliło jakiekolwiek szansę na triumf w pierwszej edycji RAW AIR!
Komentarze
Prześlij komentarz