
31
styczeń 1892 r. -
dzień, w którym otwarto zmodernizowaną Husebybakken, nazewnictwo
przekształcono, na bardziej okazałą Hollmenkollen, w późniejszym
okresie. Tego dnia stadion (późniejszy olimpijski) zapełniło ponad
sto tysięcy widzów. Rok 1952 r. trwale zapisał się w kartach parku
sportów zimowych. Bowiem na Igrzyskach Olimpijskich przyszło 105.000
ludzi! De facto, to był najbardziej oblegany konkurs skoków narciarskich w
historii. Ta
skocznia dla całego narciarstwa klasycznego, jest jak niczym Święty Graal,
Oscar... Kuźni norweskich skoków nie byłoby, gdyby Król Olaf V nie
uprawiał skoków. Pod koniec XIX w. otwarto świeżo wybudowaną skocznie. Pierwszy
skok oddany na obiekcie wynosił bodaj 19 m. Tak, wiem. To jest kuriozalna
odległość, w porównaniu do dzisiejszych metrów, ale na owe czasy, wzbudzało to
podziw i szacunek. Pozwolę sobie zrobić małe kalendarium... To tylko Nam
obrazuje, jak w Norwegii jest OD PONAD WIEKU popularne narciarstwo klasyczne.
To właśnie wtedy wybudowano dodatkową lożę sędziowską! A co było podczas II
Wojny Światowej tam? Niestety, konkurs olimpijski wygrali Gospodarze. Nie
pozostawiając złudzeń wszelakich, zajmując pierwsze i trzecie miejsce na
podium. Wystartowało 43 zawodników. Doprawdy, to dość zacna obsada, niestety Stanisław
Marusarz zajął 27 miejsce. Królowała tam Norwegia, wraz z monarchą. Można
się założyć, że tam były, są i będą rokrocznie odbywać się zawody. Kto, by TO
zrobił, przegrałby z kretesem fortunę pieniędzy! Otóż, prawda jest całkiem
inna...
W
czasach II Wojny Światowej, Norwegowie chcieli, by tradycja nie umarła i
przeprowadzić zawody... Ta sztuka Im się nie udała, bowiem... Hitlerowcy
na zeskoku wyłożyli dość pokaźną liczbę k a m i e n i, wskutek czego, zawody
się nie odbyły. To był (jak na razie) jedyny przypadek, jaki to aura nie
decydowała o rozgrywaniu konkursu. A zatem Norwegowie musieli przełknąć "gorzką pigułkę porażki". Wszyscy dobrze wiemy, że od bodaj 1906 r. konkursy są rozgrywane w niedzielne po południe. To jest to, co ONI ubóstwiają... Lot, który jest nad wyraz piękny i również nienaganne lądowanie. Ponowne otwarcie Holmenkollen odbyło się w 1952 r. Można się tylko domyślić, jakie szczęście i zachwyt opanował Norwegię. Oslo było jak dotychczas trzykrotnym gospodarzem Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym. 1966, 1982, 2011 te trzy lata się wpisały bardzo mocnym akcentem w światowy sport! Kiedyś, przed dwudziestu laty takim perfekcjonistą Kazuyoshi Funaki, który w swym locie prezentował to, co jest najpiękniejsze dla ludzkiego oka. W Oberstdorfie na Mistrzostwach Świata jako jedyny dostawał same noty rzędu 20.0, tym samym zdobywając złoty medal.
W latach 2002-2010 inaugurowany tam był Turniej Nordycki (NIE można tego porównać do RAW AIR!) najwięcej razy wygrywał Adam Małysz, który jest kawalerem medalu Holmenkollen. Jest to zaiste bardzo ważne osiągnięcie w karierze skoczka narciarskiego, ale to nie jedyny Polak, który może się pochwalić tym medalem... Dwukrotny mistrz olimpijski - Kamil Stoch w 2015 r. został uhonorowany zaszczytnym mianem. To jest jedno z wyróżnień, z których bez precedensu przechodzi się do galerii sław Holmenkollen.
 |
Oslo - Muzeum Narciarstwa Klasycznego, Holmenkollen. |
Święta Góra w Oslo to nie tylko sporty zimowe, tudzież skoki narciarskie. Jest to także miejsce spotkań, rozrywki. Ale nie można zastrzec, że ta skocznia uchodzi za całkiem bezpieczną... Wszyscy pamiętamy 2007 r. i skok Adama Małysza. Zdjęto wiatrołapy. Prawdopodobnie dlatego, że wskaźniki wiatru, które są po obu stronach zeskoku nie wskazywały na to, że będą tak ekspresyjnie się zmieniać warunki. Aż tu nagle...
Narty wykonały "taniec" w powietrzu, a ów publiczność zadrżała o zdrowie najwybitniejszego Polaka. Na szczęście wyszedł obronną ręką. Kolejny raz Holmenkollen została wystawiona na bomby...
 |
A tu zaś, nowoczesny obiekt. Przebudowany na MŚ w 2011 r. |
 |
Skocznia przed modernizacją |
Stara, majestatyczna Holmenkollen przed zburzeniem. Można się wydawać, że ma bardzo szeroki najazd na próg, z tej perspektywy zdjęcia. Tak, kiedyś wyglądały skocznie! Przypomnijcie sobie Wielką Krokiew z czasów zwycięstwa Svena Hannawalda 2002 r. Fenomenalny rekord odniósł właśnie na TAKIEJ skoczni. Niefrasobliwa szerokość. Zdawało się, że na takim rozbiegu można osiągnąć największą prędkość najazdową... Oddalę się na chwilę do końca XX w., a konkretniej do ostatniego dziesięciolecia wieku. W 1992 r. odbyły się Czempionat w lotach. Miało to miejsce w Harrachovie, a wszyscy wiemy jakie warunki panują na Ćertaku... Nie inaczej było tamtym razem. Wobec tego, sędziowie ustawili tak wysoko belkę, że padały tam rekordowe prędkości na progu. 107,9 km/h - przetrwał 23 lata! Długooooooooooooo! Proszę sobie wyobrazić, skoczek leci i wykonuje korekty podczas szybowania. Teraz TY, Drogi Czytelniku/Czytelniczko rozpędź swój samochód do takiej prędkości, wystaw rękę za szybę i delikatnie pomachaj ręką. Wyobraź, co Ci sportowcy muszą przeżywać, jakie opory powietrza są, a oni lecą i lecą...!
Komentarze
Prześlij komentarz