Halo, Włodku! - Benefis Włodzimierza Szaranowicza.

Nie może się obejść bez artykułu z TEGO wydarzenia. Spektakl pod batutą Wodzireja, który był panem i władcą najważniejszych imprez sportowych w Telewizji Publicznej, był przedni. Tłumnie zebrani goście, wspominali te "klasyki", które niejako wpisały się w kunszt polskiego sportu i polskiego społeczeństwa. "Profesor mowy" - mogli wszyscy usłyszeć to sformułowanie od Piotra Fronczewskiego. Rzadko na moim blogu goszczą aktorzy, prawie w ogóle, ale w tym przypadku jest coś enigmatycznego, coś co świetnego w tym zwrocie, ponieważ - ON taki był. Umiejący opowiedzieć całą historię przy chwilowym wydarzeniu.NIE-SA-MO-WI-TE!
Trzeba oddać cesarzowi co cesarskie. Należne? Jak najbardziej, ponieważ sobie na TO zasłużył. Będzie brakło opowiadania z Sarajewa, monumentalnej Barcelony, czy przypominanie historii różnych obiektów sportowych. Pamiętam moje pierwsze "spotkanie" z najpiękniejszymi widowiskami globalnymi na świecie. One mają niezwykły dar do przekazywania humanizmu, który w dzisiejszym środowisku jest niestety zapomniany. Ostatnie igrzyska w Korei Południowej były szczególne, dlatego, że cała oprawa, jak przygotowania, były niezwykłe. Piękne ceremonie, przy których towarzyszyły setki aktorów, akrobatami upiększali widowisko, i ON, który na temat gospodarki, historii kraju przeczytał kilkanaście książek. Mówił Przemysław Babiarz, (współprowadzący benefis) że do pokoju hotelowego w przeddzień ceremonii brał materiały i czytał je. Dlatego, myśmy się dowiadywali o antropologii państwa, miasta, ludności. Jednym słowem - był elokwentny w czystej postaci. Zawdzięczamy J-E-M-U bardzo wiele nauczań historycznych, bowiem, piękną tradycje rozpoczęli starożytna Hellada, pod dyktaturą greckich Bogów i greckiego wina. Sam ja - dostałem nauczkę od Mistrza, ponieważ napisałem maila i odezwa była godna poczekania paru tygodni.
Niestety, tak to w życiu bywa, że jesteśmy skazani na innych. Choroby, zaniki pamięci, detronizują nas samych. Z tego względu, że wiedza humanistyczna jest bezcenna w telewizji, czy w radio. Opowiedzenie tego, jakbyś był w clue wydarzeń, jest darem od Boga, za co tak pięknie Pan Włodzimierz podziękował przez 43 lata. Słyszałem takie głosy nienawiści, że Polska ma najstarszych sprawozdawców sportowych w Europie, ale czy nie warto jest pielęgnować tej żywej historii? Tych ludzi, którzy sporo widzieli, przeżyli, którzy sporo wiedzą o sporcie? W Norwegii jest komentator, który od pięćdziesięciu lat komentuje skoki i tam na tą osobowość nikt nie narzeka, a tu w Polsce owszem. Trochę to przykre i bolesne dla tego, kto to czyta, ale... Ludzie są, jacy są. Nie zmienimy tego!... Przypominają mi się zdania w jednym wywiadzie, które wypowiedział sam zainteresowany... "Po ostatnim moim występie w studiu kilka osób zwróciło uwagę, że owszem, byli ciekawi moich uwag i tu się nie zawiedli, natomiast później byli zdziwieni tym, że jak już powiedziałem sentencje i puentę, to wyglądało to tak jakbym po prostu zakończył udział w programie." - wirtualnemedia.pl A rzecz ta się działa podczas studia w TVP Sport pod Bergisel, w Innsbrucku. Doskonale pamiętam to, i mnie też ta sytuacja zaskoczyła, bo zabrakło "tego czegoś" co by zakończyła przemowę. Niestety, to jest spowodowane chorobą Pana Szaranowicza, dosyć poważną dlatego, że pewne konotacje są zapominane. Alzheimer? Być może, nie wiem. Można dywagować. Ten zrzut ekranu, który wystawiłem, to jest mail prywatny do Pana Włodka. Otrzymałem po parunastu dniach odpowiedź, było warto wyczekiwać! Dżentelmen w każdej postaci, w każdym aspekcie życia - w końcu korzenie bałkańskie do tego zobowiązują. Może to mi nie przystoi, mówienie "Pan Włodek", gdyż ta osobowość mogłaby być moim dziadkiem, raczej będę się skłaniał, ku sformułowania Piotra Fronczewskiego: Mistrz! przez duże "M".
Ne będę powielać artykułów, tylko napiszę: gromkie dziękuję Herosie! Chapeau Bas!


And now, the end is near
And so I face the final curtain
My friend, I'll say it clear
I'll state my case, of which I'm certain
I've lived a life that's full
I've traveled each and every highway
And more, much more than this
I did it my way
Regrets, I've had a few
But then again, too few to mention
I did what I had to do
And saw it through without exemption
I planned each charted course
Each careful step along the byway
And more, much more than this
I did it my way

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kuusamo/Ruka - wietrzna loteria

Poruszający wywiad, z człowiekiem, który jest dyrektorem...