Sentymentalne opowieści o Zakopanem - czyli miejscu magicznym...
Miejsce do którego jadą kibice z całej Polski, jest rokrocznie wypełnione po brzegi. Duch legendy Zakopanego wiecznie żywy, ale czy tak było przez dziesięciolecia? Ile konkursów w mekce polskich skoków, wygrali Rodacy? I wreszcie pytanie dość istotne: czy w okresie 1939-1945 odbywały się tamże skoki?! Drogi Czytelniku/Czytelniczko przekonasz się o tym i owym, czytając ten artykuł!
Legendarna Wielka Krokiew od kilkudziesięciu lat wywołuje mocniejsze bicie serca u każdej mniejszości etnicznej w Polsce/Europie. To miejsce magiczne, jak Ci kibice dopingują każdego skoczka, to aż serce rośnie - powie Nam Pani Sprzedawczyni z pobliskiego warzywniaka. Na co przywtórzy Pan Kupujący - Tak, to prawda. W końcu sukcesy Adama i Kamila przysporzyły większej renomie... Pozwolę się w to zdanie wtrącić, bo nie jest tak do końca, jak Szanowny Pan Jacek relacjonuje. Otóż już z końcem wieku XX doszłoby do pierwszego, sensacyjnego zwycięstwa polskiego skoczka, na polskiej, podhalańskiej Ziemi.
W 1999 r. podczas, gdy słynny niemiecki skoczek, był na fali, odbierał kryształowe kule, karawana Pucharu Świata zawitała do Polski. Wówczas kadra prowadzona przez czeskiego trenera Pavla Mikeskę nie mogła się poszczycić spektakularnymi wynikami w Pucharze Świata. 46. i 50. miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Nagano zajął Adam Małysz, który rok wcześniej wygrał rekonesans skoczni dużej w Hakubie. Za to Robert Mateja sezon przedolimpijski 1996/97 miał doskonały, czym potwierdził 6. miejscem na Mistrzostwach Światach w Trondheim. Można zasugerować czytającym, że jego psychika unicestwiła karierę, jako zawodowego skoczka narciarskiego, bowiem w sezonie poolimpijskim Robert Mateja stanął przed życiową szansą. Na skoczni w Zakopanym złota, wówczas, generacja z Andreasem Widhölzlem na czele, ścierała z reprezentacją Finlandii, która to była rozochocona sukcesami Ahonena czy Nieminena z Igrzysk Olimpijskich, one miały miejsce we francuskim mieście Courchevel. Janne był w przededniu wielkiego triumfu z pięciu w Turnieju Czterech Skoczni, a za pasem były Mistrzostwa Świata w Ramsau, więc dobrym prognostykiem był sukces odniesiony na skoczniach niemiecko-austriackich. Zakończając tę myśl, Mateja prowadził po pierwszej serii skoków, niestety tych zawodów nie wygrał. Zwyciężył, ktoś inny. Sława współczesnego gniazda trenerskiego - Stefan Horngacher.
Zakopiańska skocznia "widziała" wiele dobrego... Pięć - rekordowych zwycięstw ikony współczesnych skoczków, Gregora Schlierenzauera, tuż za nim, dwaj Polacy: Kamil Stoch i Adam Małysz. Ten pierwszy, swoje notabene debiutanckie zwycięstwo odniósł w przededniu ostatniego triumfu Mistrza. "Jak to życie dziwnie się plecie" - cytując pewną Aktorkę, chciałbym zwrócić uwagę, że pewien symbol był zatracony, ponieważ to zwycięstwo pokazało, iż to było w przeddzień zakończenia kariery Adama Małysza.
Szalony sezon 2011/2012, gdzie w polskich szeregach, mogłoby się wydawać załamanie sportowe po stracie mentora, idola, okazuje się bardzo dobry, ponieważ Kamil Stoch odnosi po Predazzo swoje drugie zwycięstwo na Wielkiej Krokwi. Pokazuje hard ducha i wyraźny symptom do objęcia lidera kadry skoczków. O dwóch pozostałych wiktoriach opowiem przy innej okazji... Goni mnie czas.
Do następnego!...
Komentarze
Prześlij komentarz