Transmisje do 2026 r. w TVP!

Zdaję sobie sprawę, że w tym momencie podejmuję się dość kontrowersyjnego tematu telewizji w Polsce, ale jak to mawia pewien "człek" (cytując W.Młynarskiego) "Nie ma Wielkiej Telewizji, bez Wielkiego Sportu!" - z samej przyzwoitości, i uniknięcia zbędnych komentarzy nie wymieniam nazwiska. Tenże osobnik z innym dyrektorem sportowym, podpisali umowę z Polskim Związkiem Narciarskim na transmisje skoków narciarskich, podczas polskich konkursów do 2026 r. Długodystansowa umowa, ale jakże doskonała. Ona oferuje cały bukiet skoków w Zakopanym, we Wiśle i może przy sprzyjających okolicznościach w Szczyrku (skocznia Skalite), czyli Pucharu Świata, Mistrzostw Polski, Pucharu Kontynentalnego (novum), Puchar Świata Kobiet (novum). Niestety, cały czas boleję, że nie ma cotygodniowych kwalifikacji w TVP Sport, szkoda. Kiedyś były, za czasów rządów legendy - Włodzimierza Szaranowicza do bodaj roku 2012? W Polsce wtedy wybuchła misja EURO 2012, a jak to się skończyło? Wszyscy pamiętamy.
Chodzą po internecie, na serwisach społecznościowych komentarze dotyczące T-E-G-O Pana drugiego od lewej. Dość plugawe, bowiem ponoć ściśle związane z opcją rządzącą, czy tak rzeczywiście jest? Nie zweryfikuję tego. Natomiast, wiem, że od Mistrzostw Świata w Rosji 2018, kanał sportowy przeżywa istny rozkwit, ponieważ jest w każdym domu w Polsce. Niesamowicie obszerne studia, które owocują w multum informacji i ciekawostek, mnogość ekspertów, których się przyjemnie słucha. Powrócę do zeszłorocznego mundialu w Rosji. U mnie od godziny 8 w domu już leciał kanał TVP Sport i nie mogłem się zachwycić ilością wiedzy, wszakże byli niesamowici eksperci! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kuusamo/Ruka - wietrzna loteria

Poruszający wywiad, z człowiekiem, który jest dyrektorem...

Halo, Włodku! - Benefis Włodzimierza Szaranowicza.