Ruka! - Czyli wietrzna skocznia, i niełaskawa dla Polaków...

Po dość dobrym początku sezonu 2017/18 narciarska karawana przeniosła się na daleką północ, gdzie to dzień trwa niewiele niż 4 godziny. To właśnie tam możemy spotkać św. Mikołaja rodem z Laponii, jak kibicuje na skoczni zawodnikom światowego formatu. Skocznia, która jest ogłoszona mianem najniebezpieczniejszej na świecie może nie jednego wprawić w osłupienie i strach. Ze względu na dość loteryjne warunki, gro z trenerów tam nie chce jeździć, by szlifować detale. Jedyni, Finowie, którzy mają masę obiektów począwszy od wzgórza Puijo przez Rovaniemi, aż po Lahti trenują właśnie tam. Bajkowa sceneria, wokół oblodzone drzewa, a w środku skocznia. Ten obiekt jest potwornie zdradziecki i nieprzewidywalny. Od sezonu 1996/97 rokrocznie są próby rozgrywania konkursów inauguracyjnych. Jedynie sezon w przełomie XX/XXI w. był wyjątkiem, bowiem miasto Kuopio zorganizowało pierwsze zawody. Niestety w przeciągu półtora dekady, gdzie się liczymy w światowej elicie, Polakom raptem kilkakrotnie ...