"Dodo" w ogniu pytań i odpowiedzi... Zaczynamy wielkie letnie skakanie!

Objęcie schedy po austriackim szkoleniowcu, który zmajoryzował polskie skoki nie jest łatwe. Wszystkie sukcesy, jakie osiągnął Stefan Horngacher ze skoczkami znad Wisły, można wymienić jednym tchem, ale czy do "beczki miodu" nie znajdzie się "łyżka dziegciu"? Z pewnością. Słowa Apoloniusza Tajnera wypowiedziane w studiu TVP we Wiśle wprawiły niejednego kibica w osłupienie. Kto słyszał, ten wie o czym mówię, nie będę przytaczał tych słów. Nie będę siać propagandy. Sprawa dyskusyjna. Tak, czy owak, trzy lata wykrzesywania z polskich skoczków były najlepsze w historii, najlepsza przygoda w życiu sportowo-trenerskim austriackiego trenera. Choć, jak sam zainteresowany powiedział reporterowi TVP Sport: "Moim celem zawsze było trenować niemieckich zawodników. Oni mają mnóstwo młodych skoczków, perspektywicznych. To napędza trenera do nowych zadań (...) Jestem zadowolony." Trudno się z tym nie zgodzić, bowiem skoki niemieckie nie stoją w miejscu. Dyrektywy tamte...