Skocznie świata #4 - Wielka Krokiew

MY Polacy wbrew pozorom mamy się czym pochwalić, jeżeli chodzi o genezę skoczni narciarskich. Dotychczas nikomu znane fakty, wyjdą na jaw? Jak powstawała Wielka Krokiew i czemu rok 1925 uważa się, jako uroczyste otwarcie obiektu? Czy była wcześniej jakaś skocznia w Polsce? Gro z nas uważa - NIE! A owszem była! Jaka? Dowiecie się, czytając ten post...
W przeszłości dolina była jednym z ośrodków pasterstwa w Tatrach. Całą dolinę, łącznie ze stokami, zajmowała Hala Jaworzynka, do której należała znajdująca się na dnie doliny polana Jaworzynka. Nadmierny wypas stoków wschodnich doprowadził do ich całkowitej erozji; stoki te zamienione zostały w piarżyste usypisko. Ich regenerację rozpoczęto już przed II wojną światową i kontynuowano po wojnie. Najskuteczniejsze okazało się zalesienie ich modrzewiem i olchą. Te 2 gatunki obcych florze Tatr drzew najlepiej zniosły warunki panujące w tej dolinie (m.in. dobowe różnice temperatur dochodzące do 60 °C), są też bardziej od świerka odporne na wiatrołomy. W dolinie prowadzono również prace górnicze – wydobywano rudy żelaza. Tekst żywcem przepisany z popularnej encyklopedii internetowej. 
Dolina Jaworzynka - to właśnie tam polskie skoki narciarskie mają korzenie. W 1920 r. wybudowano pierwszą skocznię na Niepodległościowej Ziemi, w oprawie stoku skał wapiennych Mnich. Mało, kto wie, że rekord obiektu ma aż 42 m! Jak na owe czasy to było bardzo daleko. Nie dziwota, że Wielka Krokiew była kiedyś postrzegana, jako "mamut polski" w czasach XX-lecia międzywojennego. W czasach pierwszego rozkwitu dyscypliny, bardzo wtedy liczono na Naszego "dziadka" . Pierwszy konkurs rozegrano 22 III 1925 r. wtedy to otworzyli świeżą, wybudowaną skocznie. Stanisław Gąsienica-Sieczka skoczył wówczas 30 i 36 m, za nim uplasował się Henryk Mückenbrunn i Aleksander Rozmus. Cztery lata później po raz pierwszy Polska zorganizowała Mistrzostwa Świata w 1929 r.
Debiutancko utworzyli wieżę sędziowską, która miała służyć do oceniania odległości, zmieniono profil skoczni. Niestety, nie mam wystarczających informacji o MŚ w 1929 r. Zaś, w 1932 r. zmarł konstruktor rodzimej skoczni - Karol Stryjeński, który do '89 był patronatem obiektu. Gościliśmy największą imprezę poolimpijską tylko dwa razy. W Lahti 1938 zdobył srebrny medal mistrzostw świata przegrywając z Asbjornem Ruudem zaledwie o 0,3 pkt. Pozwolę sobie użyć powiedzenia: chrom korony polskiej? Trafne spostrzeżenie? Dopiero po 34 latach gehenny, polski zawodnik wrócił na szczyt! Dokładniej? 11 luty 1972 r. X Igrzyska Olimpijskie w Japonii doczekaliśmy się wreszcie złotego medalu mistrzostw świata-igrzysk olimpijskich! Przypomnę, że do Igrzysk 1984 r. w Sarajewie (chyba?) były przyznawane medale właśnie tego typu.
26-27 styczeń 1980 r.  ten dzień Zimowa stolica Polski zapamiętała doskonale, bowiem po raz pierwszy odbyły się formalne zawody zorganizowane przez FIS. Stanisław Bobak, Piotr Fijas i Ivar Kobakk z Norwegii stanęli na debiutanckim pudle Krokwi! Dzisiejsze konkursy są określane mianem Kolorowym piknikiem Europy, ponieważ są najliczniej obsadzone pod względem publiczności. Moc atrakcji, oferują działacze, którzy są  obsadzone w DJ, znakomitego prowadzącego cały ten spektakl. Kiedyś Noriaki Kasai przyznał, że czeka na Zakopane, bo tu jest magia Polski. Polacy są świetnymi kibicami, oklaskują każdego, kto wyląduje, nie ważne, że to inny kraj u Nas jest najbardziej głośno. 
Trybuny Wielkiej Krokwi nie zawsze tryskały euforią, radością, podziwem. Co prawda wieczna legenda polskich skoków stawała tam na najwyższym podium cztery razy, ale to nic, w porównaniu do Człowieka "maski" Janne Ahonena, który dzierży pięciokrotną wiktorię na polskiej ziemi. Do swych 36 zwycięstw może odhaczyć pięć w Zakopanym. 2004, 1999, 2000, 2001, 2008 te daty można podpisać tylko jednej osoby. Osoby, której ma w swym dorobku złote medale, współzwycięzca Turnieju Czterech Skoczni 2005/06 z Jakubem Jandą. "To było coś niesamowitego, 30 minut czekaliśmy na ostateczny wynik w Bischofshofen..." - wspominał Szaranowicz. Nie można zapominać o rewelacji czeskiej z poprzedniego sezonu, Viktor Polasek, który uplasował się w pierwszej piętnastce konkursowej. 20-latek stanął na podium Mistrzostw w Park City, jest ogłoszony przyszłością czeską. Po legendach, Plocie, Sakali, Jandzie nadszedł czas na młodzież. Koudelka był rewelacją sezonów 2014/15, 2015/16 zwycięzca z Klingenthal niestety nie dysponuje tą formą. Richard Schalert stawia w dużej mierze na młodzież, która dobrze rokuje. Dość powiedzieć, że Tomas Vancura z Kulm ma rekord 222 m, z tego co pamiętam to był jego debiut na światowym poziomie. A co do Harrachova.... O tym w kolejnym spotkaniu!
Miłego dnia!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kuusamo/Ruka - wietrzna loteria

Poruszający wywiad, z człowiekiem, który jest dyrektorem...

Halo, Włodku! - Benefis Włodzimierza Szaranowicza.