Przed trzema laty, gdy zadebiutował na antenie sportowego kanału Telewizji Polskiej miałem nadzieję, że to będzie uniwersum historyczne... Takie, że poprzez oglądanie, będziemy mogli uczyć się historii polskiego sportu, w końcu, przed rokiem było stulecie... Od Annasza do Kajfasza? Nic bardziej mylnego, bowiem była to piękna lekcja obrazu czarno-białego, mikrofonu trzaskającego podczas erraty, najczęściej ś.p. Bohdana Tomaszewskiego, znakomitego niegdyś dziennikarza Polskiego Radia i TVP. Jerzy Kulej, Irena Szewińska, Jan Tomaszewski, Robert Korzeniowski to są nazwiska najbardziej utytułowanych polskich sportowców, odznaczonym Orderem Zasłużonym Rzeczpospolitej Polskiej. Niesamowite wyróżnienie, zaiste, pewnie byłoby więcej gdyby nie okres 1939-45, a mieliśmy wybitne postaci polskiego sportu. Z tym rzemieślniczym okresem, najbardziej mi się kojarzy Zakopiańczyk - Stanisław Marusarz, wraz z siostrą Heleną. Wzór sportowca, który w 1940 roku dokonał rzeczy tak spektakularnych dla Krakowa...