Piękny jubileusz!

"Gdy tata mnie zabierał na warszawski Stadion Polonii, czułem, że przechadzam się wśród nietuzinkowych gwiazd. Takich jak: Halina Konopacka, Zdzisław Krzyszkowiak, czy obok młodej Ireny Szewińskiej, która jako czternastoletnia dziewczyna, miała fenomenalne predyspozycje do tego, aby stać się gwiazdą światowej lekkiej atletyki..." - tak wspominał rozpoczęcie swej przygody ze sportem, po latach dzisiejszy Szanowny Jubilat. Wielka ikona polskiego mikrofonu, która niegdyś była też i zawodnikiem, aktywnym sportowcem, ale niestety... Kontuzja łękotki (?) pozbawiła dalszego rozwoju młodego człowieka, zawodnika AWF w Warszawie, przekreśliła jakiekolwiek szanse na to, by zostać czynnym sportowcem. W sukurs tych wydarzeń, postanowił iść na studia dziennikarskie, bo jak sam zainteresowany wspomina: "Pamiętam z radia, relacje z Igrzysk Olimpijskich w Rzymie. 1960 rok. Słuchałem relacji z biegu na 3000 metrów z przeszkodami, w którym startował Zdzisław Krzyszkowiak, a za mikrofonem...