Tragikomizm.

Nie takie miało być świadectwo ukończenia sezonu zimowego skoków narciarskich 2019/2020. Mogło to zaistnieć w zgoła odmiennym anturażu, a nie w hotelu. Na litość boską!... Dobrze, ale od początku może zacznę... Wszystko to się zaczęło na wzgórzu Holmenkollen, kiedy trybuny świeciły blaskiem nicości w niecce, powód? Oczywisty - COVID-19 (po polsku: koronawirus). Tenże wirus wypełnił widownię podczas prologu i dwóch dni konkursowych w Oslo. Przypomniała mi się historia z czasów, kiedy trwała II Wojna Światowa i w Holmenkollen rozegrano konkurs skoków dla wojennych działaczy, dla III Rzeszy. Marazm, czy przypomnienie historii sprzed blisko osiemdziesięciu lat? Ukłon kieruję w stronę Pana Włodzimierza Szaranowicza, gdyż to ten komentator, porównywany do norweskiego Arne Scheie jest tak samo traktowany w liczbie lat spędzonych na skoczniach świata, jak Norweg. Chapeau Bas, Mistrzu! (Dygresja.) Na wzgórzu Holmenkollen włodarze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej byli pełni nadziei,...